poniedziałek, 20 maja 2013

OLGA

OLGA
Obiecaliśmy, wracamy, dziś opowiemy Wam o OLDZE, która od pewnego czasu pracuje w Nowej Hucie i dla Nowej Huty.

Olga od 3 lat ukulturalnia się w 3 sektorze, poznaje siebie, ludzi i świat w nowej perspektywie (Fundacja Nowych Ujęć), ujarzmia siebie jako menedżera kultury (Stowarzyszenie Menedżerów i Organizatorów Kultury SMOK), a od niedawna segreguje swoje myśli (Fundacja Fundusz Partnerstwa).




Olga lubi książki, odkrywanie psychologii i skomplikowań drugiego człowieka, gry planszowe, krakowskie knajpy, filozoficzne dysputy do rana, muzykę – w zależności od samopoczucia w różnej kolejności :)
… no i tatowe gołąbki - zawsze :)



StNH: Czym jest dla Ciebie Nowa Huta?
O: To jakby nowy chłopak: dopiero się poznajemy. A co z tego będzie? Się zobaczy :)
Spotykamy się dopiero od roku, więc przed nami jeszcze wiele do odkrycia z repertuaru wad i zalet :)



 Na zdjęciach Olga i Magda z Fundacji Fundusz Partnerstwa




StNH: Twoje nowohuckie wspomnienie?
O: Bezpośredniego wspomnienia związanego z Nową Hutą nie mam, jednak to NH przywołała moje wspomnienia np. z dzieciństwa.
Na Alei Róż są bloki, których balustrady na balkonach są identyczne z tymi, jakie miała moja babcia i dziadek w Oświęcimiu – szklane, zielone/wpadające w kolor żółty, z zielonymi poręczami. A wiele fajnego działo się na tym babcinym balkonie. Wspomnienie baaardzo ciepłe.
Generalnie, NH miejscami bardzo przypomina mi Oświęcim – podobna architektura i klimat.




fot. Aleksander Hordziej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz