niedziela, 27 października 2013

Paulina i Rafał cz. 2

NOWA HUTA - "POLE" DO DZIAŁANIA

Stylowa Nowa Huta: To, że działacie w Nowej Hucie to przypadek czy wybór? A poza Nową Hutą gdzie można Was spotkać?

Paulina: Ja do Nowej Huty trafiłam przypadkiem, ale zdecydowanie z wyboru postanowiłam tu zostać. To dobre miejsce i cieszę się, że mogę tu mieszkać i pracować.

Rafał: Ja urodziłem się w Nowej Hucie, więc to ani przypadek ani wybór. Choć mieszkałem trzy lata na Wyspach, w różnych miastach Polski i rok na Salwatorze to zawsze tu wracałem i będę wracał. To tu jest mój dom rodzinny, moi przyjaciele z piaskownicy i moje studio. Poza Nową Hutą można nas spotkać na Salwatorze, z którym czuję się również mocno związany, na Kazimierzu gdzie ostatnio odbywa się sporo koncertów, na Brzegach gdzie szukamy wyciszenia oraz w okolicach Nowego Kleparza gdzie pracuję zarobkowo.



StNH: Jak mocno na Wasze działania wpływa fakt, że jesteście związani z Nową Hutą? Czy to w ogóle ma wpływ?

P: Nowa Huta to bardzo specyficzne miejsce, wiele działań dostosowujemy do lokalnej społeczności i staramy się odpowiadać na potrzeby danych ludzi. Myślę jednak, że w innych dzielnicach czy miastach nasza praca też miałaby sens i mogłaby przenieść wiele dobrego. Kto wie może kiedyś będziemy działać w skali ogólnopolskiej.

R: Jestem patriotą lokalnym - polskim patriotą również i wszelkie moje działania są związane z Nową Hutą, wszystkie pomysły na projekty wiążą się z tym, aby w Hucie żyło nam się lepiej, żeby działo się tu więcej i żeby zaznaczyć suwerenność mieszkańców tej dzielnicy.



StNH: A jak oceniacie Nową Hutę, jako miejsce do działania?

P: Nowa Huta ma ogromny potencjał. Mam jednak wrażenie, że ludzie w tej dzielnicy są wciąż mocno leniwi i nie doceniają inicjatyw już działających. Wszystko jednak zmierza ku lepszemu. To miejsce gdzie jak nigdzie indziej ludzie trzymają się razem, interesują się sobą nawzajem, solidaryzują się ze swoją dzielnicą. Można to wykorzystać w dobrym celu i zrobić tu jeszcze więcej fajnych rzeczy.

R: Jest tu spore „pole” do popisu, jednak większość mieszkańców patrzy z nieufnością na wszelkie działania prospołeczne. Niestety są jeszcze mocno nieufni, ale ja zrzucam to na karb minionego ustroju. Potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby zrozumieli, że ktoś chce ich dobra…





StNH: Chcecie zatem zmieniać, tworzyć?

R: Nieustannie. Jak już wspomniałem, najbardziej potrzeba zmian w ludzkiej mentalności a reszta jakoś się poukłada…

StNH: Jak ważne jest współdziałanie?

P: Współdziałanie jest na pewno dużo łatwiejsze i efektywniejsze niż działanie w pojedynkę. Działając razem możemy wykorzystać swój potencjał i zalety oraz zrobić więcej nie tracąc czasu. Im nas więcej tym lepiej, zawsze chętnie i z dużą otwartością przyjmujemy każdą formę współpracy na różnym polu. Współdziałając żyje nam się łatwiej, także prywatnie.


StNH: Chodzicie na pole?

R: Tylko i wyłącznie, zawsze i na zawsze!! Na dwór chłopi chodzili odrabiać pańszczyznę :)



fot. Aleksander Hordziej



*Stylowa Nowa Huta to inicjatywa ARTzony Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida, której celem jest promocja pozytywnej strony Nowej Huty, postaci z nią związanych, ciekawych miejsc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz