czwartek, 18 grudnia 2014

NOWOHUCKA KOLĘDA

NORWID I PRZYJACIELE


LAURA

JAGODA

TOMEK

PAULINA

ANGELIKA

OLA, MARCIN I TOSIA

JACEK

MARTA, PAWEŁ I GAJA

KUBA

PAWEŁ

TOMASZ

STANISŁAW

AGA

ŁUKASZ

KAZIMIERZ

ANNA

ELA

RAFAŁ

KRYSIA

IREK

STEFAN

ANIA

DOMINIKA

GOSIA

DOROTA

KASIA



SANDRO, RYVIN, PAWEŁ BOHATER, HMJELÓ, KATKA, GOSIA 


fot. Aleksander Hordziej


PLAY







NORWID i PRZYJACIELE

WŚRÓD NOCNEJ CISZY. NOWOHUCKA KOLĘDA

Nowa Huta grudzień 2014

W nagraniu udział wzięli: Kuba Bem, Łukasz Cieślik, Kasia Danecka-Zapała, Jacek Dargiewicz, Paweł Derlatka, Krysia Downar, Gosia Hajto, Ireneusz Karolewicz, Kazimierz Kipiel, Angelika Kowalczyk, Laura Lubaś, Aga Łoś, Tomek Łoś, Paulina Maciaszek, Rafał Maciaszek, Rafał Marchewczyk, Stanisław Moryc, Dorota Orczewska, Jagoda Ostrowska, Marcin Pawlik, Stefan Rzytki, Ela Urbańska-Kłapa, Katka Szczęśniak, Tomasz Urynowicz, Anna Wiszniewska, Anna Woźniak, Ola Wyszyńska-Pawlik, Dominika Zaręba.

Muzyka: Paweł Bohater
Realizacja: Bartosz Sosik i Hmjeló

Nagranie zrealizowano w studio Stowarzyszenia ZAJAWKA, os. Dywizjonu 303 34 w Krakowie w dniach 5-8 grudnia 2014 r.


Video/montaż: Aleksander Hordziej (Dirty Sanczez)
Scenariusz: Katka Szczęśniak (Pani Lampka)
Współpraca: Małgorzata Wójtowicz-Wierzbicka (Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce-Zdroju)

Wystąpili: Turoń - Ernest Ogórek, Śmierć - Anna Gotfryd-Kolecka, Dziad -Marcin Hordziej, Diabeł - Katka Szczęśniak, Anioł - Gosia Hajto

Goście specjalni: Ania Hojwa, Ania Miodyńska, Kasia Dróżdż-Iskrzycka, Zoja Dróżdż, Gucio Dródż, Natalka Zapała, Wiktor Zapała, Marta Kozłowska, Gaja Derlatka, Tosia Pawlik, Marcysia Pawlik :)




Pomysł projektu: Gosia Hajto ARTzona Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida
Organizacja projektu: Gosia Hajto i Katka Szczęśniak, ARTzona Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida
Projekt graficzny: Dorota Orczewska

Serdecznie dziękujemy Stowarzyszeniu ZAJAWKA za udostępnienie studia nagrań.

Specjalne podziękowania dla Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce-Zdroju za wypożyczenie strojów kolędniczych.

Zrealizowano przy wsparciu Porozumienia Dzielnic Nowohuckich w ramach projektu MUZYCZNA NOWA HUTA.

Organizator:
Kraków, Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida, ARTzona, Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta


Partnerzy:
Stowarzyszenie ZAJAWKA
Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce-Zdroju

Patronat Medialny:
Głos Tygodnik Nowohucki, Kalendarz Imprez Nowohuckich, Antyradio, Stylowa Nowa Huta, Babki z Nowej Huty

niedziela, 14 grudnia 2014

TUROŃ, DZIAD, DIABEŁ, ANIOŁ i ŚMIERĆ

TUROŃ, DZIAD, DIABEŁ, ANIOŁ i ŚMIERĆ

Ostatnio dzieją się dziwy nad dziwami. Wesoła grupa kolędnicza przywędrowała do NH. Jak się dowiedzieliśmy kolędnicy przywędrowali z Muzeum im. Wł. Orkana w Rabce-Zdroju. Oto powód ich przybycia.


Stylowa Nowa Huta: Jak się kolęduje w Nowej Hucie?
Turoń: Trudność jeśli chodzi o kolędowanie w Nowej Hucie polega mniej więcej na tym, że wszędzie tu są schody :) Jak chcesz się dostać do cudzej chałupy to normalnie pukasz mu na okno, śpiewasz mu kolędę pod oknem, no i pytasz się go czy przyjmiecie kolędę. No i mówią, że "przyjmiemy" to wchodzimy. No a tutaj trzeba na domofon zadzwonić, no i zapukać w okno na parterze i tam nie wiadomo kto otworzy.
Diabeł: Trzeba jeszcze wyjść po schodach na górę, więc jest nam trudno kolędować, no.

Dziad: A poza tym co? Wszystko wygląda tak samo i nie wiadomo w którą stronę iść.

Śmierć: No dokładnie.





StNH: A mili są ludzie w Nowej Hucie?

Diabeł: Nie no, pewnie, że mili. Trochę się boją, ale są mili. Są strachliwi bardzo, bo na wsi się już do nas przyzwyczaili. To normalne, że widzisz śmierć, diabła, anioła i turonia na co dzień.

Śmierć: Na wsiach tak się dzieje :)



StNH: A jak odczuwacie konfrontacje ze smokiem krakowskim?

Anioł: No patrzyliśmy na niego... I tak, nasz tur może nie ma gabarytów takich jak smok wawelski, ale to właściwie wygląda straszniej. Nie zionie ogniem, jest bardziej przyjazny, a poza tym tak skacze i bardziej straszy. 
Śmierć: Ten Wasz taki stoi i nic nie robi

StNH: A dużo zarobiliście?

Turoń: Tak, dużo zarobiliśmy uśmiechów, dużo zarobiliśmy jedzenia. Jedzenie nam dawali ludzie. Bo to lubimy najbardziej, pieniędzy to nie lubimy aż tak bardzo, jak właśnie jedzenie. 



StNH: Skąd wziął się Turoń w Waszej Kompanii? 

Dziad: Turoń jest tak naprawdę Turem. Jest Turem kolędowym, ponieważ najprawdopodobniej w XVI wieku, jak mówią przekazy, była właśnie taka kolęda z Turem obrzędowym. Chodziło się z żywym zwierzęciem i się go prowadzało do chałup, od jednej chałupy do drugiej. Do izb się go wprowadzało. Taka kolęda miała na celu wzmóc urodzaj i to żeby zwierzęta się lepiej chowały. A później, ponieważ tury wymarły, zastąpiono to taką Maszkarą.

StNH: Czy to prawda, że na cześć tura – takiego kolędniczego artyści jadą teraz tournée ?

Anioł: Tak... tur kolędniczy podróżuje od domu do domu więc tournée? w sumie ma to sens :)

StNH: A czym żywi się Turoń?
Dziad: Runem leśnym :)





Stylowa Nowa Huta: Dlaczego dziad nie ma zamka w rozporku?

Diabeł: Te gacie są jeszcze po dziadku dziada. Za dziadka dziada jeszcze nie było zamków błyskawicznych ani guzików i tak se chłopy musiały radzić. Nikt im nie zwracał uwagi, że mają nie zapięte, bo wszyscy mieli nie zapięte.

Anioł: Dziad był ważną postacią na wsi. Zajmował się tym, że żebral pod cmentarzem, najczęściej w jakieś święta – święto zmarłych. Dawano mu bułkę i wtedy on się modlił za duszę zmarłego. Dziadowi mogli dać bułkę i tyle wystarczyło. I dziada się zawsze zapraszało na wesele, bo wesele bez dziada będzie nieudane. I pożycie bez dziada też będzie nieudane, więc dziad był bardzo ważny. Musiał być dziad, który się najadł, potańczył i wesele było udane.






StNH: Kto jest największym jajcarzem w Waszej kompanii?
Dziad: Chyba Turoń, bo jak wpadamy do izby to on wszystkie panny na wydaniu podszczypuje i próbuje je bóść rogami. 
Turoń: No i diabeł też jest niezły.

StNH: A smutasa macie jakiegoś?
Anioł: No śmierć, śmierć nie jest wesoła. 
Diabeł: Jest raczej przybita trochę.




StNH: Czy to Wasze wcześniejsze kolędowanie, jest spowodowane tym że wszędzie w galeriach i hipermarketach wcześniej rozpoczynany jest sezon świąteczny?

Dziad: Właśnie tak. Zauwżyliśmy że ludzi to kręci. Poza tym takżeśmy przyjechali i nam się pomyliło. W lipcu wyruszyliśmy, trza było bez Myślenice przejść, bez góry i lasy i tam później Gaj jakiś był, no iżeśmy potem trafili tutaj.

StNH: Na piechotę żeście szli?

Śmierć: Tak, tylko tak.




StNH: A co kolędujecie w NH?
Diabeł: Słyszeliśmy, że oni tu lubią najbardziej "Wśród nocnej ciszy"
Dziad: A tych naszych to tak nie śpiewamy, bo nikt tego nie rozumie, bo czasem mamy gwarowe np. jest taka piosenka – tylko ją rymujemy, rapujemy

            Zagrajcie ta Turońkowi, bo Turońka dupa boli
           A cy boli, cy nie boli
           To zagrajcie Turońkowi

No takie piosenki są,więc ich nie śpiewamy w Nowej Hucie bo są trochę nielegalne :)




StNH: Zostaniecie w Nowej Hucie, czy jedziecie dalej?

Turoń: Jedziemy, bo trzeba się pokazać w świecie. W Krakowie już żeśmy zrobili karierę, a teraz chcemy zrobić jeszcze w Kolbuszowej. To jest takie bardzo słynne miasto, takie Turoniowe Holywood, są tam przeglądy kolędnicze.
Śmierć: Chcemy to wygrać.





StNH: Czujecie, że zwracacie na siebie uwagę?
Dziad: A chodzili za nami po Nowej Hucie. 
Anioł: Kręcił się za nami taki facet jeden, co wołali za nim że on jest z telewizji. Ale nie wiem co chciał. 
Diabeł: Cosi chciał od nas, tak się plątał i plątał, może chciał dołączyć do nas, ale nie pasował.
Śmierć: Taki porządnie ubrany.


StNH: Piknie dziękujemy.

A oto i Oni, sfotografowani na nowohuckiej ściance świątecznej :)

ANIOŁ

TUROŃ

ŚMIERĆ

DZIAD

DIABEŁ

Specjalne podziękowania dla Muzeum im. Wł. Orkana w Rabce-Zdroju za wypożyczenie strojów kolędniczych na potrzeby projektu "Kolęda nowohucka". 

Specjalne podziękowania dla Gosi i Natalii za udzielenie wywiadu.

fot. Aleksander Hordziej

środa, 3 grudnia 2014

ZDZISŁAW, BRONISŁAW I PEDRO

ZDZISŁAW, BRONISŁAW I PEDRO

Stała się rzecz niesłychana. Oto nasz pierwszy wywiad o MODZIE. I pewnie ostatni :) Dlatego, żeby nie było nudno wywiad jest o MODZIE MĘSKIEJ.
Rozmawiamy z nie byle kim, bo z trendsetterami najwyższej klasy, ambasadorami swojej własnej marki, osobowościami o niezwykle naturalnym i spontanicznym wyczuciu smaku. 

Przed Wami rubaszni, acz poczciwi funkcjonariusze prawa Pedro, Bronisław i Zdzisław, których podobno można od czasu do czasu spotkać w barze mlecznym na Placu Centralnym. Dzięki nim ulice Nowej Huty błyszczą niczym ulice San Francisco. Jako jedyni i pewnie ostatni mieliśmy okazję z nimi porozmawiać.


Stylowa Nowa Huta: Czy moda męska to tylko nudny szary garnitur. Kreatorzy z roku na rok starają się ożywić męski look, wprowadzając kolorystykę. Idziecie za tym trendem?

Porucznik Bronisław Chwaszczybór: Moje drogie to trendy idą za nami, ja nawet do pierwszej komunii szedłem w fioletowej tunice.


Komisarz Zdzisław Bonk: My Kochane idziemy zawsze za tropem. Jeśli zdarzy się tak, że jakiś kreator coś przeskrobie to idziemy także za trendem.


Detektyw Pedro José María "El Cabrón" Cojones de la Muerte: Nie ma czegoś takiego jak męska moda. Prawdziwi mężczyźni nie ubierają się jak modelki. To wymysł zniewieściałych raperów. Tfu!


StNH: Jaki jest idealny zestaw, który sprawdzi się zarówno do pracy, jak i na wieczorny wypad. 
Bronisław Chwaszczybór: Fajka i dobry okular, reszty może nie być.
Zdzisław Bonk: Ja na ogół pracuję wieczorami... nie rozumiem pytania.
Pedro Cojones de la Muerte: Zdecydowanie dwa rewolwery, kamizelka kuloodporna i butelka tequili.



StNH: Spektakularny powrót dżinsu, motywy hawajskie i inspiracje stylem "plażowym" – widać, że trzymacie rękę na pulsie. 

Bronisław Chwaszczybór: Trzymam rękę na plaży.
Zdzisław Bonk: Ja mam daczę w Dźwirzynie i tam trzymam Rękę. Ręka to suka owczarka podhalańskiego, uwielbia Bałtyk.
Pedro Cojones de la Muerte: Trzymamy nawet i tam, gdzie nie czuć pulsu, hre hre hre! [Strzela kilka razy z rewolwerów.]


StNH: Ile w Was drwala a ile baletnicy? 
Bronisław Chwaszczybór: Czasem rąbiąc drewno czuje się jakbym tańczył...oto pytasz? Pod tą maską twardziela kryje się delikatność motyla.
Zdzisław Bonk: Udam, że nie słyszałem.
Pedro Cojones de la Muerte: Nie ma dla mnie czegoś takiego jak balet. Prawdziwi mężczyźni nie tańczą na palcach. To wymysł zniewieściałych Rosjan. Tfu!





StNH: Czym pielęgnować wąsy? 
Bronisław Chwaszczybór: Ja używam wosku pszczelego i małpiego guana z Amazonii (w Polsce nielegalne, ale komisarze mają łatwiej).
Zdzisław Bonk: Ja nie wierzę praktyki ludowe. Wiem że niektórzy są w stanie smarować je nawet guanem pawiana ale to chyba przesada. Woda + szary Biały Jeleń.
Pedro Cojones de la Muerte: Moja babka, która jest bruja i po której odziedziczyłem wąs, wysyła mi środek własnej roboty. Przyrządza go z bagiennej wody zebranej w pełnię księżyca, moczu chorego jaguara, pejotlu, sproszkowanej rzepy i sekretnego składnika - miłości. Chociaż osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak miłość. Prawdziwi mężczyźni się nie rumienią. To wymysł kobiet i Eltona Johna. Tfu! W każdym razie babka gotuje wszystko przez trzy noce, zakopuje na tydzień we wschodnim rogu cmentarza, a przy przelewaniu do buteleczek odmawia zdrowaśki. Środka używa się jak maści, ale można też rozcieńczyć z tequilą i wypić - ma wtedy działanie afrodyzjaku, a jeśli skropić nim drzwi wejściowe do domu, diabeł nie ma wstępu i nie podkrada cukru.




StNH: 10 must have na sezon 2014/2015
Bronisław Chwaszczybór:
1. fajka z kości słoniowej 
2. okulary z kości słoniowej 
3. bereta z rączką z kości słoniowej 
4. gameboy, albo chociaż gra w jajeczka 
5.awans 
6. nauczenie się hiszpańskiego (ciężko się rozmawia na migi z Pedrem) 
7. nowy polonez 
8. parka pielęgnic pawiookich 
9. nowe akwarium dla pielęgnic pawiookich 
10. święty spokój

Zdzisław Bonk: must have? Zdzsłąw inglisz noł. Możesz po Polsku?

Pedro Cojones de la Muerte: Dwa rewolwery, kamizelka kuloodporna i siedem butelek tequili.

StNH: Czym zajmują się na co dzień Zdzisław, Bronisław i Pedro? Możecie poczytać tutaj.....



fot. Aleksander Hordziej